wtorek, 8 marca 2011

Maja napisała, że Tombak napisał: Natura w każym z nas umieściła cudowną, znakomitą, indywidualną aptekę, w której znajdują się wszystkie leki na wszystkie choroby. Jeśli w przyrodzie jest choroba to znaczy, że jest na nią lekarstwo.

Pierwszy raz piszę bloga. Nie miałam nigdy takiej potrzeby.
Teraz czuję, że to dobry pomysł, żeby komunikować o tym co dzieje się z Mają Wam wszystkim. O co prosi, co jest Jej potrzebne, a co zupełnie nie.
Zastanawiałam się na czym mi najbardziej zależy w tym blogu. W sumie na tym samym co Mai.
Zebyśmy się nie martwili, bo to nie jest dobre uczucie. Nikomu nie pomaga. Ani Jej, ani nam.


Chciałabym, aby Maja miała możliwość od czasu do czasu przekazania nam coś co dla Niej jest ważne w tym momencie. Będę też umieszczała niektóre z Jej smsów, które są odzwierciedleniem Jej stanu: ciała, umysłu i ducha.

Wszyscy wiemy jak niesamowitą jest osobą. Teraz rozbłysnęła całą swoją mocą.
Ma wielką w sobie siłę, wiarę i chęć walki. I jest wsparciem dla nas wszystkich, którzy na codzień mają z Nią kontakt:)

W tej nowej sytuacji w jakiej się znaleźliśmy ważne jest aby nie pogubić się.
Takie zmiany nie przychodzą aby tworzyć sieć połączeń międzynarodowych kontaktów, żeby odbierać nowe maile, zbierać dane, statystyki. Wtedy ciągle gdzieś biegniemy i nie jesteśmy tu i teraz.
A właśnie w tej chwili mamy się zatrzymać.

Niech nam się nie wydaje, że od naszych informacji wszystko albo dużo zależy albo  jeśli nic nie zrobimy to sobie tego nigdy nie wybaczymy.
Nie od Nas to zależy. Od Niej samej.
Piszę to, bo sama doświadczam tych wszystkich stanów, a myślę, że się nie różnimy bardzo konstrukcją psychiczną.


Ta sytuacja przyszła Dla doświadczeń Mai, Jej najbliższych i tych dalszych bliskich, którymi jesteśmy.
Do nas ta sytuacja również przyszła nie  przez przypadek. My mamy określić jak chcemy doświadczać tą sytuację.
Dlatego prośba od Mai jest taka, aby każdy indywidualnie wziął coś dla siebie. Tyle ile dzisiaj może.


Chciałabym aby ten blog wnosił radość.
Radość życia w codziennej formie.
Zależy mi żeby kojarzył się pozytywnie i żebyśmy chcieli się tutaj spotykać.
Dlatego będę też pisała o rzeczach nie związanych z Mają bezpośrednio. O ciekawych zdarzeniach, może o ciekawych snach, o przyrodzie. To co dla mnie stanowi kwintesencję życia i to co odkrywam każdego dnia myśląc o Mai.
Wczoraj moja bardzo dobra koleżanka, powiedziała: jeśli zobaczę coś co mnie zachwyci będę myślała o Mai.
Maja tak nam się kojarzy:) jako piękna osoba i ciałem i duchem.

Zachęcam Was do komentowania swojego życia i przemyśleń. Dzielenia się swoimi myślami. Tymi gorszymi też. Będzie to bardzo cenne. Najcenniejsze.

Będę informowała Was rzetelnie o Mai, ale z szacunkiem dla Niej umieszczała tylko takie informacje jakie Ona uzna za ważne i potrzebne. Choć dała mi całkowicie wolną rękę do tego co będę przekazywała.

Zrozumiem jeśli dla niektórych, być może wielu, ten blog będzie nie do zaakceptowania.
Zawsze odpowiem na maile lub przekażę informację telefonicznie.

A teraz kilka informacji najważniejszych:

Maja czuje się bardzo dobrze. Codziennie mam z nią kontakt telefoniczny i smsowy. W tej chwili jest w szpitalu w Warszawie i jest przed decyzją co dalej? Czyli jak się leczyć i gdzie.
Jest pod bardzo dobrą opieką lekarzy i ma duże wsparcie swoich najbliższych.
Rodzice i bliscy znajomi szukają najlepszych specjalistów i najlepszych metod w tym najlepszego miejsca leczenia. Natomiast ostateczna decyzja należy do Mai.

Maja negocjuje z lekarzami popołudniowe przepustki do domu swoich rodziców.

2 komentarze: