sobota, 22 października 2011

co Ty piszesz na tym blogu?!

No właśnie co ja piszę?

Maja w zeszłym tygodniu otrzymała drugą dawkę chemioterapii i też niestety otrzymała normalną na tą pogodę, dawkę jesiennego wirusa, który spowodował jednak zapalenie oskrzeli  i bardzo złe samopoczucie.

Dodatkowo spotkała na swojej drodze bardzo "ciepłego" i  charakteryzujący się dużą "empatią" lekarza, który dał jej do zrozumienia, że Jej stan zdrowia oraz Jej samopoczucie nie mieszczą się w statystykach medycznych i genralanie nie rozumie dlaczego jedno nie odpowiada automatycznie drugiemu.
Dlaczego czuje się dobrze, nic ją  nie boli, nie ma problemów neurologicznych, bólów głowy, świetnie funkcjonuje i wcale nie ma zamiaru się poddawać chorobie.

Przez to zdarzenie, a także przez to, że czuła się fizycznie źle, miała DUŻEGO dołka. Dodatkowo weszła na mojego bloga i przeczytała, że się dobrze czuje i że jest wszystko w  porządku.
Pomyślała sobie: Boże co ta Sylwia tam pisze, ja się czuję dobrze?!!! czuję się fatalnie!!!!!!

Tydzień więc nie był najlepszy:(

Jednak koło środy wszystko wróciło do stanu przed chorobą.
To wszystko zmotywowało ją do przejrzenia wnikliwie wszysktich dostępnych informacji na temat swojej choroby. Wniosek nasunął się Jej jeden:  statystycznie nie powinna już być wśród nas...

Jest z nami i ma się świetnie. Pozdrawia wszystkich, którzy mają włosy dłuższe niż 1 cm:):)
Będę miała wkrótce zdjęcie-świeżynkę to zaprezentuję

Wczoraj siedziałyśmy u mnie wieczorem i nie mogłyśmy się nagadać.
Ciągle jest tyle do zrobienia. Ciągle uczymy się żyć. Bierzemy od siebie tyle wspaniałych myśli i uczuć, które zapraszamy, żeby z nami zostały dłużej albo żeby już nie odchodziły w ogóle.
Często się nie udaje od razu, ale mamy na to dużo czasu

..potrzebnego aby każda nasza cząsteczka ciała pamiętała po co tutaj na Ziemi jesteśmy.

1 komentarz:

  1. Pomyśl
    Pomyśl czy przyszło ci kiedy do głowy
    że błękit jest czasem siny czasem granatowy
    bywa jak lazur lub jak kraska modry
    cieszą się święci w niebie
    na dole pies z pieskiem
    że nawet niebo nie bywa niebieskie
    ks. Twardowski

    :-)

    OdpowiedzUsuń