środa, 1 lutego 2012

Początek roku

Nowy Rok rozpoczął się leczeniem infekcji, która przyplątała się w okolicach świąt.Była na tyle uciążliwa, że Maja postanowiła zaproponować lekarzom miesięczną przerwę w chemioterapii, żeby podreperować kondycję psychofizyczną. Lekarze się zgodzili.
Kontrolne badanie tomograficzne płuc potwierdziło, że choroba nie rozwija się tak szybko jak to miało miejsce do tej pory. W jednym miejscu guz urósł, w innym się trochę wycofał. W konsekwencji tych zmian zdiagnozowano obraz  nowotworu  jako postęp choroby choć opinie lekarzy nie są co do tej diagnozy zgodne.





































Maja czuje się dobrze. Odpoczęła trochę od szpitali i zapomina o ostatniej infekcji. Ciągle jest w trakcie szukanie innych metod dalszego leczenia w tym konwencjonalnego.

Jest teraz w dobrej kondycji, a krótki pobyt w górach świetnie Jej zrobił.
Nie ma to jak słońce i śnieg:)

Gdzieś gdzie jest śnieg